Sesja się od wczoraj zaczęła na dobre. Pierwszy (ok drugi, taki naprade pierwszy zerowy mialam w kwietniu, ale bylo naprawde spoko) byl wczoraj, a jutro dwa kolowia. Potem za tydzien kolejne kolokwium i za kolejny tydzien 2 egzaminy. W miedzy czasie tydzien na rozwiazanie testow zaliczeniowych.... Oj, 3 tygodnie niecałe a będzie się działo, oj będzie. Mam nadzieję, ze z pozytywnym skutkiem.
Z racji owej sesji, mój kochany Bartek obdarował mnie Świnkiem Kłikiem ktory przyniesie mi szczęście :) No więc uczy się różowy biedak ze mną finansów, prawa gospodarczego i administracyjnego, oraz paru innych jakże ciekawych zagadnień.. a na dworze chyba ze 25 stopni!
No i właśnie z ogólnego braku czasu przedstawiam dzis jedynie Pana Prosiaka, męża Pani Świnizny, który powstał już jakiś czas temu a dziś pojechał do nowego domu :)
Prosiak to ten niżej, a Świnizna wyżej gapi w obiektyw :)
urocza parka :) i Świnek Kłik też niczego sobie. powodzenia! (nie dziękuj!)
OdpowiedzUsuńMądry będzie ten Twój prosiak. Życzę powodzenia na egzaminach. Obie Twoje świnki słodkie-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświnki urocze, proponuje podniesć ceny na świneczki, bo kochana przy tych Twoich kolokwiach one pochłoneły tyle wiedzy, że spoojnie komus by magisterke napisały :) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńŚwinie cudne. A Ty się ucz - będzie bardzo dobrze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świnki prześliczne... takie "różowiutkie"
OdpowiedzUsuńNo i co tu dużo mówić :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :D
P.S. zapraszam do Siebie na Candy :P
Kapitalne świnki! ((:
OdpowiedzUsuńPrawda - urocza parka :) Świnki są przesłodkie
OdpowiedzUsuń