Dziś niedzielnie wita Was Foggy - beżowy figlarny miś.
Foggy powstał w połowie na zamówienie - gdy miałam już trochę zrobionego misia, Pani Beata oznajmiła, że tak lubi ten kolor misiów, że jak tylko jej się spodoba ukończony, to go bierze. I wzięła :)
Dodatkowo zrobiłam kilak fotek z historii powstania Foggiego, oczywiście na wesoło. Potrzebne mi to do... niespodzianki, która będzie po 1 listopada.
Sprawdźmy, czy brzuszek ma odpowiednią wielkość:
Doczepmy do korpusika nogi:
Teraz ręce:
Jeszcze tylko zszyć na pleckach:
A na koniec wybrać kolor dzwoneczka:
Pozdrawiam :)