poniedziałek, 31 grudnia 2012

Trochę więcej niż kilka słów

Witam w ostatni dzień roku 2012 :)

W ten rok, w którym uszyłam 33 misie, ten fioletowy jest misiem nr 34 i ostatnim na ten rok.
Teraz egzaminy, a potem, zobaczymy co przyniesie moja ciągle rosnąca pasja :)

Przedstawiam więc dzisiaj fioletową Monę:




Misia uszyta jest z Fioletowego futerka z czarnymi końcówkami oraz z futerka w kolorze delikatnie kremowym (prawie białym). Posiada, jak każdy mój miś 5 stawów i szklane oczka :)

----------------------

Na święta w tym roku dostałam to, czego zawsze brakuje, czyli kasy. Dostałam również słodycze i misiaczka zrobionego z mojej ulubionej czekolady.
W paczce z piernikowymi zawieszkami dla mojej mamy, Asia Mocek sprezentowała mi też świnkę. Co prawda wcześniej już jedną uszyła dla mojej koleżanki, która bardzo chciała mieć świnkę i to ona jest na poniższym foto, ale moja jest równie piękna! (tylko nie po drodze mi nigdy wsadzić ją do namiotu i pstryknąć jej fotki, ale obiecuje, że jak nadarzy się okazja, to od razy ją obfocę).


Prawda że urocza?

---------------------

W dniu dzisiejszym spotkała mnie miła niespodzianka. Przyszła do mnie paczka, a w niej najcudowniejszy misiu na świecie - William V z Charlie Bears.  Niedźwiadek jest przefantastyczny!! Dziękuję każdemu, kto przyczynił się do tego, że teraz to u mnie bedzie mieszkać



Patrząc na te 2 fotki - to aż niewiarygodne, jak światło zmienia kolor fotografowanego przedmiotu

------------------------

Moi drodzy. W tym dniu chciałam Wam życzyć wszystkiego co najlepsze w nowym roku. Samych cudownych chwil i ani jednej smutnej. Rozwijajcie swoje pasje i róbcie to co kochacie. Życzę też dużo zdrowia i spełnienia marzeń.
Dziękuję Wam za kolejny spędzony ze mną rok i za każdy komentarz jaki tu wpisaliście oraz za każde odwiedziny

Pozdrawiam!




piątek, 23 listopada 2012

Avene


Avene (malina po łotewsku), chłopczyk, wydaje mi się, że brat Fabienne :)






piątek, 16 listopada 2012

Truskaweczka

Poznajcie Truskaweczkę.

Misia robiona z futerka imitującego wilka syberyjskiego (takie jak Jingle, Juliette czy SunnyHoney), ale krótszego niż zazwyczaj - akurat udało mi się dostać jeden kawałek akurat taki, by starczył na Truskaweczkę.

Jest z niej przesłodka, mała, bardzo grzeczna misia :)






niedziela, 4 listopada 2012

Neyo

Jest taki ktoś, kto mieszka bardzo daleko. Bardzo, bardzo daleko. Podbija serce każdego, z kim ma kontakt, dzięki swojej nieprzeciętnej sympatii i szacunku dla drugiej osoby.
Za ten uśmiech, słowa uznania, dodanie otuchy i za to, że tak wszyscy Cię lubimy, ten prezent jutro poleci do Ciebie... :)




niedziela, 28 października 2012

Jingle - świąteczny miś

Witam.
Mikołaj jest za ponad miesiąc, Boże Narodzenie za dwa. Skąd więc tutaj taki miś, tak wcześnie? Z braku czasu.
Dziś byłam pierwszy raz w nowej szkole, a do końca roku mam prawie wszystkie weekendy zajęte (w czerwcu-lipcu 2012 bronię jeszcze mgr) i zwyczajnie bałam się, że nie zdążę zrobić żadnego misia sezonowego. Dlatego się pospieszyłam, i jakiś świąteczny miś od SweetCandyDreams jest :)

Mikołajek nazywa się Jingle, zrobiony jest z niesamowitego kremowego futerka z wplecionymi złocistymi włoskami i z białego futerka. Oba te futra to imitacja wilka syberyjskiego. Miałam dużo przebojów, żeby te futro kupić, ale tak bardzo spodobało mi się na wzorniku, że musiałam je mieć. Zawzięłam się i nie odpuściłam ;)

Jingle, jako że jest misiem świątecznym, ma zestaw akcesoriów:

Choinkę z ogromną gwiazdą na czubku oraz z mnóstwem perełkowych i kryształowych bombek. Całość oprószona jest skrzącym brokatem,
Bałwanka - maskotkę, z irokezem z czesanki, szaliczkiem ze sznurków soutache oraz guziczkami i oczkami z plastiku,
Mikołajkowy worek oraz czapkę - oba zrobione z polaru, ozdobione srebrzystymi dzwoneczkami z motywem gwiazdek.

Serdecznie dziękuję Asi (Właścicielki Misia Horacego) za czerwony polar :)

Pozdrawiam, mam nadzieję, że będziecie do mnie zaglądać, gdy pojawi się jakiś nowy miś, choć teraz nie będzie to za często.









niedziela, 21 października 2012

Vivienne

Dziś obliczyłam, że dzisiejszy miś (licząc tylko misie, na przykład jeża Alberta nie) jest 58 misiem którego stworzyłam.
Przedstawiam Vivienne, uszytą tym razem z luksusowego futra Tissavel. Futerko "nie leci" i jest niewiarygodnie miękkie, jakby rozpływało się w palcach.






sobota, 20 października 2012

Miki-Nik

Tak wiem, mikołaj za półtora miesiąca, a ja już szaleje. Niestety, muszę, bo nie wiem, czy znajdę czas tuż przed 6 grudnia. Przedstawiam Wam Miki Nika.
Miki Nik jest fioletowym misiem świątecznym, ma mikołajkową czapkę, a jego futerko lekko srebrzy się w promieniach słońca :)
Pozdrawiam





niedziela, 14 października 2012

Kaszmir

Witam wszystkich :)

Dziś przedstawiam Kaszmirka. Zrobiłam go ponad tydzień temu, ale nie było czasu dodać go tutaj.
Futerko dla misia zostało kupione na początku roku, wraz z pierwszymi szklanymi oczami. Bardzo bałam się szyć z niego zwierzaczka, bo nie czułam się gotowa, widziałam jak coś źle wycinam, obcinam, krzywo zszywam czy wyszywam i... i widziałam jak moje cenne futro ląduje w koszu ;)
W końcu się jednak zdecydowałam. Efekt był dla mnie zaskoczeniem, bo jednak włos jest o połowę krótszy niż ten, który ma tkanina z której szyję zazwyczaj. Wyszła puszysta kulka :)



środa, 10 października 2012

Alexandra

Dziś Alexandra, siostra Alexa z poprzedniego postu :)



sobota, 29 września 2012

Alex

Dzisiaj miś, niby jak poprzednie, a jednak trochę inny. Zmodyfikowałam lekko wykrój pyszczka, oraz zrobiłam filcowany, kwadratowy nosek. Jednak największa nowością jest pierwszy raz użyte futro imitujące jenota. Szyło się fajnie i z nutką ciekawości, jak to wszystko wyjdzie na koniec.
Pozdrawiam wszystkich, anonimów też ;)

PS.
Jeśli anonimie, który mnie wybitnie nie lubisz, kiedykolwiek Cię skrzywdziłam, nie odpisałam na maila, czegoś nie powiedziałam, zapomniałam lub powiedziałam coś co Cię zasmuciło na tyle, żeby wyrażać anonimowo swoją niechęć do mnie - przepraszam.






niedziela, 23 września 2012

Cloud on the sky

Przedstawiam misia o imieniu Cloud On The Sky ze swoją biedroneczką. Efekt końcowy sam w sobie mi sie podoba, ale złości przy tworzeniu było dużo. Futerko jest niezywkle puszyste, fruwające i mięciutkie, więc pchało się wszędzie i zachaczało o wszystko. Potem na dokładkę problemow narobił nosek. No ale koniec końców, skończyłam misia i jestem zadowolona :)





sobota, 15 września 2012

Halloween!!

Witam Was :)

Choć jest jeszcze dużo czasu, pewna Pani o imieniu Jacqui zapytała mnie czy zrobiłabym misia na Halloween. Pomyślałam, przejrzałam kolory futerek i podjełam się wyzwania :)
Wyszło tak:



czwartek, 13 września 2012

Fabienne i Albert

Udalo mi się zrobić najbardziej słodkiego i uroczego misia, jakiego do tej pory uszyłam. Nazywa się Fabienne. Prawda, że jest przeurocza?



A tutaj Albert (teraz nazwany już Sonic). Malutki, sympatyczny jeżyk:


środa, 12 września 2012

Rusty

Oto Rusy :)
Zrobiony z resztek futerek o brązowych odcieniach. Kiedyś chciałam je wyrzucić, ale zostawiłam. Mój różowo-niebieski miś też był z resztek :)

Powiem Wam jeszcze, że jestem mega zadowoloa z namiotu bezcieniowego i chwale sama siebie, ze w niego zaiwestowałam :)

pozdrawiam