Witam :)
Po pierwsze ciesze się, że po tak długiej przerwie nadal o mnie pamiętacie. Ja też o Was pamiętam, ale z braku czasu nie mam możliwości śledzenia Waszych blogów, choć chętnie pooglądałabym cuda jakie tworzycie i zainspirowała się czymś nowym.
Obecnie do połowy czerwca, co weekend (tak, weekend w weekend po 2 dni) siedzę w szkole. Tej pierwszej. Obronę na tej uczelni mam 6 lipca. Na drugiej uczelni muszę 23 czerwca zdać egzamin i w połowie lipca bronię tam drugiego tytułu. W przyszłym tyg. kończę też pisać pracę magisterską, a zostało mi jeszcze troszkę tego.
Także sami widzicie, czasu mało i misie powstają tylko wieczorami, jak już nie mam siły na nic, co wymaga myślenia.
Dziś przedstawiam Wam Dunno - misia którego uszyłam z futerka imitującego wilka. Ten miś, jak i poprzedni, mają ufilcowane przeze mnie noski i myślę, ze wyszło im to na dobre.
Pozdrawiam.
Cudny :) Filcowe noski jak najbardziej pasują. Życzę powodzenia w zakresie zaliczeniowo-obronowym, ale i tak jestem pewna, że pójdzie Ci śpiewająco :)
OdpowiedzUsuńWhat a beautiful bear.
OdpowiedzUsuńPrześliczny miś :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoich misiach!!!!! W każdym jednym! Chylę czoła, cudne są <3
OdpowiedzUsuńMisiek słodki :) Trzymam kciuki za obronę pracy magisterskie.
OdpowiedzUsuńhohoho czyli nie tylko ja mam dwie obrony w najbliższym czasie?:D licencjat-21 czerwca, magisterka-25 czerwca:D łączę się w bólu i nędzy! podziwiam misiaki, cudne są:) zapraszam przy okazji do mnie na słodką biżu:) pozdrówki!
OdpowiedzUsuńJa obrony juz mam za sobą wiec życzę powodzenia :). Nowe noski są super-wyglądają naturalniej :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam