Uprzejmie donoszę, że w poniedziałek tydzień temu rozpoczęłam wakacje. Sesje zakończyłam, na stypendium się załapałam, czyli plan wykonany.
W nagrode od taty i mamy dostałam tę oto maszynę:
Tak więc teraz zacznie się szycie, zwłaszcza, ze wena na bizuterie jakoś minęła, ale czuje, że niebawem wróci i znów zrobie kilka fajnych prac :)
Wczoraj, w niedzielę, niewinne siedzenie na kocyku zakończyło się poparzeniem ramion.
Dzień wcześniej był za to udany spacer:
Gratulacje:D Zdolna z Ciebie Kobita:)
OdpowiedzUsuńPiękna maszyna:):):)
No i jakież zdjęcia urocze:):):)
Gratuluje maszyny i czekam na Twoje krawieckie prace. Fajne zdjęcia ze spaceru
OdpowiedzUsuńGratuluję sesji! Poproszę o opinie nt. maszyny, bo też się zastanawiam nad zakupem moja jest zepsuta, a mamy ma już 50 lat ;) - oczywiście też Łuczniki!
OdpowiedzUsuńGratuluję i zarazem zazdroszczę profesjonalnej maszyny :)
OdpowiedzUsuńGratuluję sesji, stypendium i maszyny. Również poproszę o opinię jak się sprzęt sprawuje.
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratulacje - z okazji pięknego zakończenia sesji oraz cudnego prezentu :)
OdpowiedzUsuńfajna maszyna, ja nie mam, ale w domu rodzinnym jest stary łucznik i działa jak nowy, a ma już ponad 10 lat :)
OdpowiedzUsuńwidzę że nowa pasją się rozwija i mam nadzieję, że jednak biżuteria nadal będzie bo piękne rzeczy tworzysz :)gratuluję zakończonej sesji i stypendium, jest powód do dumy:)
bardzo fajna maszyna. śliczne zdjęcia ze spacerku. gratulacje stypendium:)
OdpowiedzUsuń