czwartek, 17 listopada 2011

Ginger

Oto Ginger.
Pierwotnie miał w planach być odziany w koszulkę, ale jakoś nie wyszło to dobrze i został mu tylko dzwoneczek. Te kilka piegów za dużo.... lepiej nie pytajcie.
Ginger ma 20 cm gdy siedzi, a na stojaka - 30 cm. Posiada ręcznie malowane akrylowe oczka i 5 stawów - może się ruszać :)
Trochę ciężko mi się pracowało z tego typu futerkiem, ale końcowo przekonałam się do niego :)








9 komentarzy:

  1. Cudny i w całkiem modnych kolorkach niebiesko-brązowych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakochałam się w jego niebieskich oczach i ryżawym futerku... piękny i to wymowne spojrzenie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj ... piękne są te Twoje misie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zakochałam się w tym uroczym misiaczku:)) On jest poprostu tak kochany, że nie można oderwać od niego oczu:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny,błękitnooki misiak:)Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję <3