Witam po weekendzie :)
2 dni uplynely mi na radosnej tworczosci widocznej w poprzednich postach a takze w dzisiejszym. Jak pisalam wczoraj, katastrofie uległa kartka od Gosi i ratujac co sie da oderwalam od niej kwiatki (zielony niestety poległ) i troche podsuszylam (awaria butli z kwaskiem cytrynowym). Nastepnie zeby sie nie zmarnowaly, kartkowe kwiatki Gosi zamienilam w notes. Szczegonie dumna z siebie jestem z powodu brokatowego wzoru i jego kolorystycznego przejscia z brązu w złoto :) ale nie dlatego, ze taka zapatrzona w siebie jestem (bo wiem ze notes odpada przy wiekszosci czytajacych ten post) ale z tego powodu, ze robilam to pierwszy raz i od razu bez cwiczen.
nie przesadzaj wygląda spoko
OdpowiedzUsuńWitaj Maju
OdpowiedzUsuńboskie kolorki i wykonanie:)
OdpowiedzUsuńFajnie ci to wyszło.Taka mała reinkarnacja kwiatków.Chyba nawet im lepiej niż na kartce.
OdpowiedzUsuńSkrapuszko cudne!Dziękuję