Razu pewnego, a było to przed wakacjami - podarowałam na urodziny pewnej Monice niebieski polarowy zeszyt. Zapytala czy mozna srodek wymieniac, bo jej żal tej okladki. Niestety, nie szło. Aż do dzis.
Trzy dni temu wpadłam na pomysl, że skoro mam maszyne, moge przeciez wreszcie zrobić coś więcej i na przykład obszyć kanty, żeby ładnie wyglądały no i zrobić takie wymienialne okładki. Powstało ich 6. Trzy powędrują do jednej osoby, pozostałe - po jednej dla każdego. Wszystko w ramach wymianki ( poza jedną, bo jest urodzinowa).
Szczególne podziękowania dla Joie za cudowne kwiatuszki z tasiemek, które umieściłam na niebieskiej i czerwonej okładce oraz za szydełkowe kwiatuszki - jednego umieściłam na okładce fioletowej. Dziękuję tez Oiran za jedwabne kwiatki - ten z kolei jest na okładce zielonej :)
Kryształki - Swarovski 5 mm :)
Dziś dotarły też do mnie prezenciki w wymiance z Joie. Jestem pod wrażeniem. Dostałam fantastyczny stojak na kolczyki - planowany :) Nieplanowanie natomiast dostałam przesympatyczne serduszko.
Co za kunszt!!!
Dostałam też przydasie - kolorowe kwiatuszki, których kilka umieściłam na okładkach.
A! I dostałam też cenną lekcję robienia takich kwiatuszków.
Dziekuję Ci Joie!!
Śliczne okładki zrobiłaś. Fajne prezenty wymiankowe
OdpowiedzUsuńo rany jaki cudny ten stojak!!!!!
OdpowiedzUsuńokładki pomysł bombowy
Fajniutkie:):):) A może jakie kosmetyczki zaczniesz szyć???:) Też fajny pomysł!:)
OdpowiedzUsuńaj jakie ładne okładki a stojak uroczy, aż zazdroszczę, że nie mam takiego:)
OdpowiedzUsuńŚwietne puchowe okładeczki i równie prześliczne prezenciki dostałaś :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że prezent wymiankowy Ci się spodobał... :)
OdpowiedzUsuńA polarowe okładki świetne... :)
Bellisimo, un color muy delicado
OdpowiedzUsuńBesos