Dzisiaj miś, niby jak poprzednie, a jednak trochę inny. Zmodyfikowałam lekko wykrój pyszczka, oraz zrobiłam filcowany, kwadratowy nosek. Jednak największa nowością jest pierwszy raz użyte futro imitujące jenota. Szyło się fajnie i z nutką ciekawości, jak to wszystko wyjdzie na koniec.
Pozdrawiam wszystkich, anonimów też ;)
PS.
Jeśli anonimie, który mnie wybitnie nie lubisz, kiedykolwiek Cię skrzywdziłam, nie odpisałam na maila, czegoś nie powiedziałam, zapomniałam lub powiedziałam coś co Cię zasmuciło na tyle, żeby wyrażać anonimowo swoją niechęć do mnie - przepraszam.