Misie coraz to większe i większe, ale większego nie planuje robić niż ten, do tej pory największy Barry - 53 cm.
Jest to jesienny misiaczek, jak na każdego misia leśnego przystało - krępy i brunatny. Ma wycieniowaną buzię, filcowany na sucho igłą nosek i szklane, 18 mm oczka. Rusza rączkami, nóżkami oraz główką.
Na szyii ma zawieszony polakierowany prawdziwy żołędź.
Pozdrawiam i życzę kolorowej jesieni :)
He is so special with a beautiful face. Well done.
OdpowiedzUsuńhugs
cudny misiek gigant :)
OdpowiedzUsuńcudny!!!
OdpowiedzUsuńSłodziak jak zawsze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitamy, chciałyśmy wyróżnić tak pięknego misia. Zapraszamy do szalonych florystek.
OdpowiedzUsuńNajcudniejszy miś jakiego kiedykolwiek widziałam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam