Poza tym że dziś dla odmiany walczyłam rano z "egzekucją w administracji" ( taki przedmiot), to po południu udało mi się skończyć pierwszego misia z mojej kolekcji, w której misiów będzie ok 5-7.
Przedstawiam więc Taby'ego.
Jest uszyty z futerka imitującego wilka syberyjskiego - ma haftowane i cieniowane dłonie oraz stopki i wyszywany, czarny nosek. Oczka - zaciskowe, na czarnym i białym filcu ( jak źle tnie się filc na tak małe kawałki!).
Taby może ruszać rękami, nogami i głową. Gdy stoi, ma 33 cm.
Pierwszy taki z tak wyciętym pyszczkiem - czyli dokładnie taki o jaki mi chodziło.
przecudny i puchaty :)
OdpowiedzUsuńCudny jest:* Ale śmigasz z tymi misiami! Ile takiego szyjesz???:)
OdpowiedzUsuńO ludzie !!! on jest przecudny wręcz boski :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten miś podziwiam. Jesteś niesamowita
OdpowiedzUsuńObłędny przytulaś a fotka z wyciągniętymi łapkami jest magiczna:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lacrima
Ale słodziak przytulasek! Piękny!
OdpowiedzUsuńPiękny a-ch jakby chciała takie misie stworzyć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Jeju jaki piękny!
OdpowiedzUsuńa te łapki ma takie kochane...
podziwiam! coraz lepiej Ci idzie z misiami
niesamowity. piekne ma futerko;) i wsz ruchome brawo:)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona:) a nieczęsto mi się to zdarza;)
OdpowiedzUsuńPrzecudny! :)) I ten pyszczek ma taki fajny - ładnie go uformowałaś. No i te cieniowane łapki!
OdpowiedzUsuńAleż szlachetny pyszczek ma ten Miś :) piękne misie tworzysz, sa niesamowite. Czy gdzies mozna je kupić???
OdpowiedzUsuń