Rózne różnosci.
Na poczatek chcialam zakomunikowac, ze wisiory juz znalazly wlascicielke, co mnie bardzo cieszy, bo mysle, ze sprawia komus duza radosc :) Na dodatek jada tylko 35 km dalej :)
Z tej okazji przydalo sie jakos doozdabiac pudelko korkowe, ktore czekalo na specjalna okazje:
Mysle ze tyle wystarczy.
Dzis poza pudelkiem (i nauka na rozne prawa) zrobilam poobiadkowy deserek w postaci trojkolorowych galaretek:
Na koniec dnia znalazlam jeszcze zdjecie mamy Charisa, ktore troszke mnie poruszylo, bo piesek wyglada na wyjatkowo nieszczesliwego:
To tyle, ide robic notes, dosc obowiazkow na dzis
Śliczne pudełko! Fajnie,że udało się znaleźć chętnego na wisiory:):):) Deserek-mniam! Też taki uwielbiam! Tylko dodaję jeszcze owoce w tą galaretkę:):):)
OdpowiedzUsuńA piesiu... Ale śliczny... A czemu piesio nieszcęeśliwy?:(
No widzę,że zaszalałaś z tapetką:) Hhi ślicznie:*
OdpowiedzUsuńoj na takie deserki aż ślinka cieknie ;)
OdpowiedzUsuńa pudełeczko bardzo ładne. proste, ale ładne ;)