Dawno nie bylo wrapa, a juz wrapa bez siateczki to w ogole dawno.....
Przedstawiam wisior z onyksem:
Szczegolne podziekowania naleza sie Kseni za to ze podtrzymala mnie na duchu, gdy go robilam, bo mogł skonczyc marnie...
Przekazuje je:
Zapraszam jeszcze na Candy:
Bardzo Ci dziękuję, na moje wsparcie zawsze mozesz liczyc :) Bo kreatywnych ludzi bardzo sobie cenie ;)
OdpowiedzUsuńładnnnee :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńja to ślinię się do tych weneckich wisiorów :D
Piękny wisior,klasyczny onyks w utkanej przez Ciebie srebrnej nici nabiera zupełnie nowego znaczenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Ależ piękny!!!! Niesamowicie elegancki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń