niedziela, 25 września 2011

Gdy nic nie idzie jak chcę...

Dziś miało być etui i piórniczek do kompletu z grzybkiem, ale mi w ogóle dziś nie poszło za bardzo ani szycie, ani tym bardziej narysowanie ładnego grzybka. No nic, może powstanie to wszystko w późniejszym czasie, na razie odetchnę od rysowania tego grzyba, bo tylko zdążę popsuć tkaniny.

Na miłe popołudnie mam dziś zrobione rano zdjęcie Furczaka gołąbka, ćmy dziennej z rodziny zawisaków:


piątek, 23 września 2011

Torebka do grzybkowego notesu

To moja pierwsza w życiu torebka. Przedtem po prostu bałam się uszyć, żal mi było, że materiał zniszczę, że będzie krzywo, że coś nie tak.
Dziś skończyłam torebkę do grzybkowego notesu. Oczywiście popełniłam masę błędów logicznych, jak choćby kolejność przyszywania paska, czy kieszonek, albo przyszywanie kieszonek niechcący do podszewki i zewnętrznej strony torebki ( czego efektem jest zamaskowanie potem dziurek po igle kieszonkom zaraz pod klapą nad zapięciem), czy też samo zszycie paska.
Powstanie do kompletu jeszcze etui i piórnik.
Wszystko oczywiście z zamszu i czarnej bawełny, z motywem grzybka. 
Taki komplet zajmuje mi ok 4-5 dni roboty, więc może do października wyrobie się z 4 kompletami - bo tyle kolorów zamszu mam ;)

Torebka ma około 28 na 28 cm. Zapinana jest na magnetyczne zapięcie. W środku czarna podszewka. Z jednej strony ma dwie jednakowe kieszonki, z drugiej dużą i małą. Na zewnątrz pod klapą (nad zapięciem) jest jeszcze jedna długa kieszonka).
Pasek ma jakieś 120 cm.

Pozdrawiam!





czwartek, 22 września 2011

Notes z grzybkiem

Ciężkie to były boje, gdy robiłam trzecie podejście do tego notesu - poprzednie dwa nieudane.
Z radością napawałam się widokiem kartek obłożonych w okładkę i z drżeniem ręki przystąpiłam do malowania grzybka.
Kartki farbowałam i cięłam sama. W łazience wyglądało jak w rzeźni po tej czerwonej farbie :P
Wszystko poszło jak trzeba, jestem zadowolona.A do grzybka jeszcze będę szyła do kompletu.... niespodzianka :)






wtorek, 20 września 2011

Dla Cheyenne (oraz Candy)

Wczoraj skończyłam ubranko dla Whippetki, o które prosiła mnie Zuzia. Miało być oliwkowe i jest oliwkowe. Mam nadzieję, że będzie pasował.
Oczywiście zdjęcie musiało być, na modelu, który wręcz kipi z radości... ta....




EDIT: Ubranko pasuje !!!!


Wszystkich zapraszam też na Candy do MAGDY MARSZALIK - KLIK!
do wygrania:


Pozdrawiam


sobota, 10 września 2011

Ubranie dla Yorka i przycinanie łapek

Przed wczoraj uszyłam ubranko dla babci psa, takie chroniące przed chłodem. Było za małe i szczerze mnie to zasmuciło. Jednak babcia już po fakcie dała mi jakieś inne ubranko, z którego mogłam idealnie ściągnąć krój, co tez uczyniłam. Efektem jest fioletowe "sweterek" z kokardką. Ma lamówkę na szyii, zakończone brzegi, rękawki ozdobione zygzaczkiem, rzepki i uszko na ogonek. I jeszcze dziurkę na zapięcie szelek. 
Z ubranka jestem dumna, bo to moje pierwsze ubranko, które nie jest tubą z dziurami na łapki :)






Dziś jeszcze pobawiłam się w groomera i postanowiłam na wyjazd na wakacje (tak, Charis wyjeżdża nad morze na tydzień z Czarkiem - tym od ubranka) obciąć mu ładnie futerko na łapkach, bo wypada wyglądać elegancko. Zwykle robi mu to psia fryzjerka, ale nie było to planowane, a wiadomo, umówić się trzeba. Nie powiem, trochę się stresowałam, że będzie źle, ale wyszło całkiem znośnie. Na tyle znośnie, że poza łapkami pod nożyczki trafiły boki psa, kryza i pupa. Efekt zadowalający. Pies nie wygląda głupio :)






Pozdrawiam :)

czwartek, 8 września 2011

Kolejne 8 makramowych bransoletek

Kolejne makramki. Następne pewnie w weekend. Kończą mi się ozdoby do sznurków, więc już niezbyt długo będę Was nimi zamęczać ;)








wtorek, 6 września 2011

Kolejne makramy, energetyczne

Witam Was.

Najpierw zapraszam na blog Charisa - link u mnie w panelu po prawej. Charis opisał tam swoją rodzinę, możecie zobaczyć kontrast, pomiędzy psami hodowanymi dla kasy i psami posiadanymi dla miłości.

 A teraz zapraszam na kolejną prezentację makramowych bransoletek, tym razem w trochę bardziej ciepłych kolorach.
Jeśli dziś  dostanę drut, jutro znów będą branski :)





poniedziałek, 5 września 2011

Makrama - cd.

Jeszcze dobrze nie obejrzałyście moich piórników, a ja już mam obiecane bransoletki makramowe:







Piórniki - premiera ;)

Witam Was.
Bransoletki makramowe powstają - dziś przyszły zawieszki, więc pewnie ok. środy, czwartku będzie co oglądać :)
Wczoraj, z baku posiadania materiałów do bransoletek, powstały 4 piórniki. Choć pewnie dziewczynom, które szyją wyda się to głupie, to przyznam się, że nieźle się musiałam nagłowić, jak to zszyć tak, by było z dwóch różnych tkanin i miało wszędzie wszystko do porządku pozakańczane :P















I jeszcze Pusheen na sam koniec:

 Jak się na Pusheena kliknie, to się rusza ^^