Witam Was.
Po długiej przerwie w hand made jestem z powrotem.
Nic nie robiłam od 3 tygodni, ponieważ robiłam sobie małe wakacje od wszystkiego.
Ale już jestem.
Od 2 dni plotę makramowe bransoletki. Kilka nie jest zbyt ciekawych, głównie są jednokolorowe, albo mają jakąś ozdobę na środku, ale dwie na razie są warte pokazania.
Pierwsza, bordowa będzie w przyszłym tygodniu dostępna na Etsy:
Druga jest dla mojej mamy, na urodziny:
I to na razie tyle. Reszta będzie pod koniec przyszłego tygodnia, bo wiele z nich jeszcze nie powstało, ale pomysł już jest :)
obie są urocze :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są -pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper są :)
OdpowiedzUsuńBransoletki są superowe. Bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńWoooow super!!! O kurka o candy zapomniałam!
OdpowiedzUsuńŚliczne, bordowa jest szalenie energetyczna!
OdpowiedzUsuńfajniutkie :)
OdpowiedzUsuńPiękne czekam na kolejne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
hehehe śmieję sie w głos, bo ja sama ostatnio wyplotłam 4 bransy, ale zdecydowanie mniej ciekawe, bo ze sznurka jubilerskiego , bo nic innego nie miałam co by się nadawało ;D Twoje są super!
OdpowiedzUsuńno bo moje to takie próbne z bele czego ;) mam pytanie, jakiego kleju używasz do wklejania tych zakończeń do sznureczków?
OdpowiedzUsuńŚliczne bransoletki :) takie eleganckie bym powiedziała. Ja natomiast mam pytanie jakich sznurków używasz? Świetny dają efekt
OdpowiedzUsuńОчень красиво!!!
OdpowiedzUsuńBransoletki cudne,ale ta pierwsza wprost powalająca i taka bardzo,bardzo elegancka :) pozdrawiam i zapraszam do siebie Jadzia.
OdpowiedzUsuń